Kim była jego pierwsza żona? Mało kto wie, że to również znana aktorka

Jan Frycz, czyli Jerzy Dobrowolski z "Braci" (na premierowe odcinki serialu Polsat zaprasza w piątki o godzinie 22:00), stwierdził kiedyś, że mężczyzna nie powinien zakładać rodziny zbyt wcześnie. "33 lata to jest wiek odpowiedni" - powiedział, dodając, że sam popełnił błąd, bo po raz pierwszy stanął na ślubnym kobiercu, zanim tak naprawdę zdążył dojrzeć i dorosnąć. "Ożeniłem się bez sensu" - przyznał.

Jan Frycz miał 22 lata, gdy poślubił swoją koleżankę ze szkoły teatralnej, Grażynę Laszczyk. Zdecydował się przysiąc jej dozgonną miłość, choć - jak zdradził po latach w wywiadzie dla "Playboya" - wcale nie był pewny, czy ją kocha.

"Tak wyszło po prostu" - powiedział, dodając, że Grażyna nosiła pod sercem jego dziecko, więc jej rodzice nalegali, by się pobrali.

Jan Frycz: Nie był gotowy na złożenie rodziny

Oboje byli dopiero na drugim roku studiów, ale obojgu już wtedy wróżono wspaniałe kariery. Jan Frycz nie kryje, że nie był gotowy ani na to, by zostać mężem, ani tym bardziej na to, by wziąć na siebie odpowiedzialność za Gabrysię, która pojawiła się na świecie 15 października 1977 roku. Nie miał też głowy do nauki.

Reklama

"Ja już wtedy wiedziałem, że będę miał angaż w teatrze i... zawaliłem szkołę. Popełniłem błąd, ale i tak się obroniłem, tyle że trzy lata później" - wspominał w rozmowie z serwisem "Wywiadowcy".

Grażyna Laszczyk od początku ich związku wiedziała, że Jan wcześniej czy później ją zostawi. I faktycznie - odszedł od niej, gdy ich córka była jeszcze niemowlęciem. Wkrótce potem dołączył do zespołu krakowskiego Teatru im. Juliusza Słowackiego i zagrał jedną z głównych ról w serialu Stanisława Jędryki "Zielona miłość". Podczas gdy on grał na potęgę, Grażyna ukończyła studia i - co było dla niej spełnieniem marzeń - dostała angaż w Starym Teatrze w Krakowie.

Jan Frycz: Twierdzi, że jego pierwszy ślub był błędem młodości

Grażyna Laszczyk zadebiutowała na scenie Starego Teatru rolą Meli Dulskiej w głośnym spektaklu "Z biegiem lat, z biegiem dni" w reżyserii Andrzeja Wajdy. Dokładnie 10 lat później pożegnała się z krakowską publicznością występem w innym spektaklu Wajdy. Premiera "Dybuka" była - jak się dopiero miało okazać - ostatnią premierą w jej karierze. W 1990 roku aktorka zdecydowała się zrezygnować z pracy w teatrze, co nie znaczy, że zniknęła z show-biznesu. 

Pierwsza żona Jana Frycza ma na swoim koncie mnóstwo ról serialowych i filmowych oraz kreacji w przedstawieniach Teatru Telewizji i w słuchowiskach Polskiego Radia. Choć już dekadę temu osiągnęła wiek emerytalny, wciąż gra - tylko w ciągu ostatnich paru lat oglądaliśmy ją m.in. jako Jadwigę Reutt w "Stuleciu Winnych" i profesor Truchlawę w "Krakowskich potworach".

Jan Frycz niechętnie wraca pamięcią do czasów, gdy związany był z Grażyną. Twierdzi, że ich ślub był błędem młodości. Od lat nie ma z nią kontaktu. Jest jednak dumny z ich córki. Gabriela Frycz poszła w ślady rodziców, skończyła tę samą co oni szkołę teatralną... Fani "M jak miłość" z pewnością pamiętają ją z roli Alicji (koleżanka granej przez Dominikę Kluźniak Ewy Mostowiak), w którą wcielała się w 2018 roku.

Jan Frycz: Drugą żonę zostawił z piątką dzieci

Kilka lat po rozwodzie z Grażyną Jan Frycz stracił głowę dla sporo od niego młodszej Agaty, która została jego drugą żoną. Doczekali się piątki dzieci - aż czworo z nich zostało artystami: Olga jest znaną aktorką, Antoni i Michał też próbowali swoich sił przed kamerą, a Wojciech poświęcił się muzyce (jest kompozytorem).

Małżeństwo Jana i Agaty nie przetrwało próby czasu. Aktor zostawił żonę i dzieci dla innej kobiety.

"Wyprowadził się, gdy byłam mała i rzadko się widywaliśmy" - wspominała Olga Frycz w rozmowie z "Party".

Nie jest tajemnicą, że Jan przez parę lat walczył z byłą żoną o prawo opieki nad dziećmi, ale ostatecznie poddał się i w końcu w ogóle zrezygnował z kontaktów z nimi. Przez osiem lat nie widział córek i synów.

"Potem podejmowaliśmy próby odbudowania więzi, ale zwykle te spotkania źle się kończyły" - stwierdziła Olga i dodała, że dopiero niedawno pojednała się z tatą.

Jan Frycz: Do trzech razy sztuka?

Jan Frycz znalazł szczęście dopiero u boku trzeciej żony. O dwóch pierwszych mówi, że po prostu się nie dobrali. Małgorzatę nazywa kobietą swego życia i jest przekonany, że nigdy się nie rozstaną.

"Jestem szczęśliwy, że mam pracę, wspaniałą żonę, która jest moją przyjaciółką, że jestem dziadkiem" - wyznał niedawno "Twojemu Stylowi".

"Cieszę się, że po kilku nieudanych próbach udało mi się dopłynąć do portu" - dodał.

15 maja odtwórca roli Jerzego Dobrowolskiego w polsatowskich "Braciach" świętować będzie 70. urodziny.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Jan Frycz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy