Największe widowisko Prime Video? Dla jej bohaterki miało się zakończyć inaczej
Jeżeli oglądając "Fallout" wydawało wam się, że optymistyczna, dość naiwna i dopiero ucząca się życia w brutalnym świecie poza kryptami Lucy, brzmi bardzo znajomo... to mieliście rację. Choć rola Lucy jest tą, która przyniosła jej największy rozgłos, aktorkę fani animowanych seriali dla nieco starszej publiczności znają doskonale. To ona użycza bowiem głosu Jane w "Niezwyciężonym" oraz Jinx w fenomenalnym "Arcane".
Ella Purnell karierę rozpoczęła jednak od roli w filmie "Nie opuszczaj mnie" (2010) i od występów na teatralnych deskach. Później pojawiała się w filmach "Candy", "Kick-Ass 2", "Czarownica", "Dzika", "Osobliwy dom pani Peregrine". W 2021 roku zagrała w "Armii umarłych" Zacka Snydera. W ostatnich latach jej kariera ruszyła z przytupem - wcieliła się w Jackie w serialu "Yellowjackets" i podbiła serca fanów jako wspomniana wyżej Jinx.
Od premiery "Fallout" o aktorce jest coraz głośniej, a widzowie, których zachwyciła adaptacja gry o postapokaliptycznej przyszłości, z kolejnych wywiadów mogę dowiedzieć się coraz więcej interesujących faktów o pracy nad serialem.
W wywiadzie z serwisem GQ Purnell zdradziła, że jedna ze scen finałowego odcinka miała wyglądać zupełnie inaczej. Jak wiemy, główna bohaterka odkryła prawdę o tym, co zrobił jej ojciec i jak naprawdę potoczyły się losy jej matki. W ostatnich minutach Lucy dowiaduje się, że ghul towarzyszący Moldaver (Sarita Choudhury) to jej matka. Musi wtedy podjąć okropną decyzję iby ulżyć jej w cierpieniu.
"Nakręciliśmy tę scenę na nowo, ponieważ początkowo mieliśmy zupełnie inny pomysł na zakończenie" - mówi aktorka. "Ta scena miała być bardzo emocjonalna, miało być wiele łez i zawodzenia. Jednak nam to nie pasowało. Doszliśmy do wniosku, że skoro Lucy zamierza udać się na pustkowia, to musi przejść przemianę. Jej rozpacz musi przerodzić się w coś silniejszego" - dodaje, sugerując, że Lucy będzie... twardsza. A co za tym idzie, zacznie przypominać Ghula (Walton Goggins).
"Lucy robi dokładnie to samo, co Ghul zrobił Rogerowi w czwartym odcinku".
"Uczy się od niego, staje się nim; traci swoje morale".
Najnowszy serial Prime Video w krótkim czasie okazał się jednym z największych hitów platformy. Jak donosi serwis Variety, w pierwszych 16 dniach serial wyświetliło 65 milionów widzów. To oznacza, że "Fallout" jest drugim najbardziej popularnym serialem i najchętniej oglądanym od czasu premiery serialu "Władca Pierścieni: Pierścienie ognia" (produkcja zadebiutowała latem 2022 roku).
"Akcja gier jest osadzona w XXII i XXIII wieku, pośród retrofuturystycznych realiów postapokaliptycznej Ameryki. Bezpośrednio nawiązuje do lat 50. XX wieku, kiedy ludzi prawdziwie obawiali się wojny nuklearnej. Część ludzkości zamieszkuje samowystarczalne bunkry zwane "Kryptami". Serial śledzi te tropy, prezentując widzom trójkę głównych bohaterów: Lucy (mieszkankę Krypty 33), Ghoula (samotnika przemierzającego Pustkowia) i Maximusa (członka Bractwa Stali) - czytamy w oficjalnym opisie.
Zobacz też: Nowy "Fallout" jest wszystkim, czego potrzebowałam [recenzja]
